Blady strach padł na Osiecznicę. „Nie ma jak się uchronić, zostaniemy zalani”

Dodano:
Spiętrzenie na rzece, zdjęcie ilustracyjne
Kilkaset ton piasku, dziesięć dni przygotowań do nadejścia fali kulminacyjnej. Okazało się jednak, że to nie wystarczyło. – Nie ma jak się uchronić, miejscowość zostanie zalana. Możemy tylko minimalizować starty – mówił Paweł Szymczak, sołtys lubuskiej Osiecznicy.

W nocy fala kulminacyjna dotarła do pobliskiej wsi Cigacice (Lubuskie). Jak już informowaliśmy, rano rzeka przekraczała stan alarmowy w 21 stacjach hydrologicznych o 245 centymetry. Wieś znajduje się kilkadziesiąt kilometrów od Osiecznicy.

Teraz fala dociera i tam. Jak zaznaczył Paweł Szymczak, sołtys Osiecznicy, miejscowość zostanie zalana. – Możemy tylko minimalizować straty – mówił dodając, że mieszkańcy przygotowywali się na nadejście fali przez dziesięć dni, wykorzystując kilkaset ton piasku. Okazuje się, że to może nie wystarczyć.

Fala przeszła także przez Cigacice

Przez położone nieopodal Osiecznicy Cigacice fala przeszła bez większych tragedii. We wtorek rano poziom wody w Cigacicach osiągnął 645 centymetrów. Stan alarmowy w tym miejscu wynosi 400 centymetrów, a w kiedy przez miasteczko przechodziła powódź w 1997 roku, przepływająca tamtędy Odra miała 682 centymetry.

Na szczęście obyło się bez konieczności ewakuacji mieszkańców Cigacic. Choć występują lokalne podtopienia, mają one miejsce przy wałach przeciwpowodziowych. W większości są to pola i lasy. Szczególnie wrażliwe, strategiczne miejsca zostały zabezpieczone przez służby i mieszkańców.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje, że fala powodziowa może przemieszczać się przez region kilka dni. Służby informują, że wały są mocno obciążone ze względu na napór wody i apelują, żeby pod żadnym pozorem nie wchodzić na wały i obiekty hydrotechniczne.

Źródło: TVN24
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...